| Tlim
Knives - strona główna /// Testy,
opisy artykuły // Eternal
(fluid)
|
|
Tlim Eternal
Nie spodziewałem się, że zdążę napisać
cokolwiek na temat Tlimowego noża, ale szczęśliwym
trafem wypadł mi wolny weekend,
w którym mogę podsumować przemyślenia z używania i
dodatkowo pomęczyć troszkę nóż.
Eternal to połączenie klasyki czyli węglówki NC6 doskonale
obrabianej przez Tlima i nowoczesności, którą reprezentują
rękojeść
z G10, twardy chrom, stonewash i kydex. Całość to
około 25cm z czego 13 przypada na klingę. Blank w
najgrubszym miejscu ma około 3,6mm i aż do czubka
wyraźnie się zwęża. Czubek jest naprawdę szpilkowaty,
ale o tym później. Efekt wizualny trafiony jak dla
mnie w 10. Jednak agresywnie wyglądający toxic nie
zachęca do ciężkiej pracy, zwłaszcza mnie, który nabawił
się ostatnio kilku odcisków. |
To będzie prawdziwy sprawdzian ergonomii
Na pierwszy ogień polowa kuchnia czyli porządne drugie
śniadanie. Postanowiłem zrobić na ognisku szakszukę
wykorzystując wyłącznie Eternala. No może poza ciosaniem
deski do krojenia, która sporo przerasta gabaryty
noża. Kilkanaście uderzeń siekierą
i odciski już pieką, ale deseczka gotowa. |
|
Dodatkowo na zdjęciu wszystkie produkty, których użyłem
(w puszcze krojone pomidory).
Wszystko po kolei więc zabieramy się najpierw za ognisko.
Brzozowe gałązki poddają się bez problemu, nóż swobodnie
struga,
a grube pukle odcina jednym mocnym cięciem.
|
Kilka machnięć czubkiem i mamy cieniutkie
sprężynki chwytające iskrę. |
Dalej już tylko trochę batonowania,
nic ciężkiego poza zakamuflowanym sękiem, który i tak
w końcu odpuszcza. |
Niczego większego nie sprawdzałem, bo
poszło prosto do ognia, ale szczerze mówiąc nie chciałbym
walić polanem w okolice czubka poza tym na podorędziu
czekała siekiera dedykowana do tego zadania.
Kora się opala i czekamy na żar więc możemy zabrać się
za składniki. Tutaj wąski profil sztychu sprawdza się
znakomicie. Mogę swobodnie pokroić cebulę bez jej łupania,
podobnie z czosnkiem, dostajemy cieniutkie, przeźroczyste
plasterki. |
Boczek i oliwki tym bardziej nie były
problemem dla Eternala. |
Ogień już się powoli dopala
więc mamy chwilkę na wymyślenie mieszadła. Pod rękę
wpadła gałąź starej wiśni i po minucie mamy dość toporne
mieszadło połączone ze skrobakiem
przypalonego dna. |
Teraz już tylko dorzucamy kolejno składniki: |
najpierw boczek, który lekko się wytapia,
następnie szklimy cebulkę dorzucamy oliwki z czosnkiem
i na koniec pomidory. Teraz znów czekanie aż wszystko
się zredukuje. Nie ma co marnować czasu więc zabieram
się za tworzenie czegoś czym będę mógł spokojnie
spałaszować szakszukę. Szczapka z porąbanego drewna
nada się idealnie na widelec. Tutaj znów cienki czubek
spisuje się znakomicie, wbity nie łupie wzdłuż włókien
tylko precyzyjnie odcina niepotrzebne kawałki. Sos się
już zagęścił więc dorzucamy jajka, wbite z góry same
robią sobie norki, w których dojdą na półmiękko. Wszystko
udało się bez większychproblemów i oto efekt: |
Widelec wyszedł mało wyspecjalizowany,
ale zdał egzamin i wszystko znikło raz dwa z menażki.
Czas na pracę więc Eternal trafia przetarty do pochwy
i czeka na czyszczenie. W domu sprawdzam w jakim jest
stanie, oczywiście zniósł wszystko bez żadnego szwanku.
Trafia więc na nockę do butelki z czystą wodą. |
Moczy się około 12 godzin
co przełożyło się na czarny nalot na kawałku krawędzi
tnącej
i czubku. |
Druga strona i płazy nietknięte, chrom
sprawdził się bez zarzutu. Szorowanie gąbką z płynem
zmniejsza ślady i pewnie minuta więcej usunęłaby patynę,
ale mnie to nie potrzebne.
Po czyszczeniu: |
Po tym wszystkim sprawdzam ostrość i
jest tak sobie. Część KT tnie bez problemu, część szarpie,
ale największy problem jest z rozpoczęciem cięcia, chwat
gdzieś umknął wraz z kąpielą. |
Przydałoby się naostrzyć, ale wszystko
zostało 200km dalej. Trzeba coś zaimprowizować, na tapetę
trafia stara pokrywa muszli. |
Kawał ceramiki, zdecydowanie zgrubnej
gradacji nada się idealnie. Kilkanaście pociągnięć na
stronę i zmiana, łącznie koło 40-50 smyrnięć i sprawdzamy
co z tego wyszło. |
Zdecydowana poprawa kartka ładnie ustępuje,
nie ma szarpania i innych niedogodności. Skoro wszystko
gra to może bawić się dalej, w lodówce stare piwo, którego
nikt nie chce wypić. Zawartość w kosz a puszka do testowania
powłoki i ostrości. Najpierw delikatnie długie cięcie,
które rozpłata puszkę. |
Nóż wszedł na w masło, jedno płynne
cięcie wystarczyło. Dalej robimy sobie słoneczko, wbijam
czubek i całą długością KT odcinam promyczki. |
Jeszcze kilka dziur w dnie i sprawdzamy
stan powłoki oraz ostrości. Stonewash maskuje wszystkie,
ewentualne rysy. Chrom trzyma się dzielnie więc test
zaliczony. Kartka ksero poddaje się bez problemu więc
dorzucam cieniutkie strony gazetki z supermarketu. Złożona
czy pojedyncza nie stanowi problemu, jestem zadowolony
|
Ergonomia:
Rękojeść Eternala jest w moim odczuciu wąska, ale komfortowa.
W każdym chwycie da się znaleźć wygodne ułożenie dłoni.
Czy to strugając precyzyjnie czubkiem czy odcinając
duże kawałki drewna było bardzo wygodnie. Piszę to z
perspektywy pokazanych odcisków więc nóż naprawdę się
spisał pod tym względem. Rąbiąc Wetterlingsem z pierwszego
zdjęcia pieczenie pojawiało się po kilku ruchach, podobnie
z Isaki Jarvenpaa z dolnej fotki nie było na tyle komfortowo
i uwierało przy struganiu. Toxic jest fazowany na krawędzi
i dodatkowo piaskowany więc wszystkie ostre kanty są
niewyczuwalne. Oczywiście nie zawsze przy pierwszym,
intuicyjnym chwycie dało się znaleźć odpowiednią pozycję,
ale kilka zmian i można pracować.
Czubek:
Wspominałem wcześniej o dość cienkim czubku. Może to
jedynie wrażenie, ale schodzi się naprawdę ostro. Mam
mało noży, które tak swobodnie radzą sobie z np. cebulą
a Eternal sprawuje się niemal jak kuchenniak. Stąd obawy
przed batonowaniem czy podważaniem czubkiem. Zdaję sobie
jednak sprawę do czego nóż się głównie wykorzystuje
i dla mnie to również jego zaleta. Kwestia podejścia
i zastosowania, każdy może podejść do tego indywidualnie
ważne, żeby zdawać sobie sprawę czego się oczekuje od
noża. Precyzyjne dłubanie i cięcie nie sprawia żadnego
problemu, a reszta KT i klingi wydaje się wystarczająco
wytrzymała dla batonowania czy rąbania.
Od lewej: Benchmade 710, Mora Viking, Eternal, Isaki
Jarvenpaa Rabit Hunt |
Pochwa:
Nóż zaopatrzony jest także w kydexową pochwę, która
pozwala na dowolne przenoszenie noża przy pomocy tek
loka, loopa czy klipsa. Niestety mały teklok nie pasuje
pod nawiercone dziury, ale można pokombinować z dowierceniem
czy ustawieniem pod skosem.
Przy wylocie wymodelowana została rampa bez, której
dobywanie noża może być trudne ponieważ siedzi naprawdę
ciasno. Rampa obejmuje także cześć rękojeści gdzie spasowanie
jest naprawdę idealne i to ono trzyma tak solidnie nóż.
Brakuje mi jedynie wylotu na wodę/płyn przy czubku. |
Podsumowując użytkowanie i testowanie
Eternala mogę śmiało go polecić dla różnych odbiorców.
Sprawdzi się na taktycznej kamizelce, w bushcraftowej
kuchni, biwaku i innych miejscach gdzie nóż jest niezbędny.
Stal spisuje się bardzo dobrze, daje się łatwo naostrzyć,
przyzwoicie trzyma ostrość i dodatkowo zyskuje na nierdzewności
dzięki powłoce. Rozsądne połączenie materiałów poskutkowało
powstaniem uniwersalnego noża, który nie wymaga praktycznie
żadnej opieki (poza ostrzeniem).
Szkoda, że aktualnie nieprodukowane są już noże z serii
chromów bo chętnie zaopatrzył bym się jakiś mniejszy
model.
Dzięki za wytrwałość!
|
fluid |
|
|
Zobacz
również:
-
Eternal (Samael)
- Mały Chrom od Tlima
SC-EDC (PrzemekBK)
- Tlim
skandynawopodobny FG (Sybir) - Bushcraft
FG (Vrtel) - Nessmuk FG (Vick) -
Jeden
z pierwszych noży skandynawskich..(U99) - Ostrzenie
noża bushcraft (Jumbo) ostrzenie
cześć druga - Jak
ostrzyć noże - Przeglą ostrzałek (Melon)
|
Jeśli chcesz być informowany o nowych dostępnych
nożach, nowych artykułach, tutorialach, zmianach na stronie - podaj swój
email.
If you wish to be informed about new available knives, new articles, tutorials,
changes to the site - enter your email.
|
|
|