Pierwszym
nożem polskiego makera jaki sobie kupiłem był
C444 hunterek FG. Jak go tylko zobaczyłem na forum urzekły mnie dwie rzeczy
- wygląd małego, zadziornego łobuziaka i tekst jakim twórca zaanonsował swoje
dzieła: "Kilka noży do pracy zrobiłem." Postanowiłem zapoznać się z
nim bliżej i już po kilku dniach zabrałem malucha na wypad w Bory Tucholskie.
I oto, co tam się działo... . Proszę tylko uwzględnić fakt, że nie jestem znawcą
a jedynie użytkownikiem, więc nie będę może pisał o pewnych aspektach które zapewne
interesują znawców i kolekcjonerów.
Ogólne,
pierwsze wrażenie - bardzo przyjemny w użyciu, wygodny i poręczny nożyk. Pierwsze
zdziwienie - krawędzie ricasso nieco ostre - jakby wprost spod szlifierki... W
ruch idzie osełka (jedyne co miałem pod ręką), kilka ruchów, leciutkie fazowanie
i już nic nie uwiera. Jakiś czas potem rozmawiałem z Tlimem na temat tego noża
i pytałem się, czemu pozostawił tak tu ostre krawędzie skoro wszystkie inne zostały
fabrycznie sfazowane i dowiedziałem się, że miało to na celu ułatwienie korzystania
z krzesiwa... No cóż, zwykle nie używam krzesiwa (wolę zapalniczkę) i pewnie dla
tego nie doceniłem pomysłu ;) Ostrzenie fabryczne - aż za ostry.
Po kilku pierwszych próbach okazało się, że superwyostrzona "na zero"
krawędź jest dość delikatna i leciutką ja przełamałem na 20 stopni - tak potraktowany
nóż przestał mnie zaskakiwać :) Wygoda uchwytu - bardzo zgrabna
rękojeść i choć czasem pod małym palcem brak mi 100% podparcia (mam szeroką dłoń)
to uchwyt mam pewny i wygodny w pracy. Wrażenie po chwili użytkowania
- fajne narzędzie, na wycieczce w lesie poradził sobie znakomicie z przycięciem
kijków dla mnie i dla syna koleżanki - szybciej, wygodniej i z mniejszym wysiłkiem
niż przy użyciu RATa Folderka którego również zabrałem na wycieczkę. Grubsza gałąź
- chwilkę dłużej (pewnie piłą lub maczetą było by szybciej...) ale dało się odciąć
zbędną końcówkę. Co ciekawe, zastosowanie techniki polegającej na okrężnym nacinaniu
gałęzi, przy której wymagane jest lekkie "podważanie" lub "wyłamywanie" naciętych
struzin, nie powodowało widocznych odkształceń KT. Ciekawostka
- próbowałem lekko "rąbać" by przyspieszyć na przykład odcinanie końcówki
grubej gałęzi, ale nóż jest nieco za lekki - dobre efekty odnosiło to tylko przy
odrąbywaniu podciętych struzin a nie przy próbie pracy w świeżym, pełnym materiale. Obcinanie
zbędnych gałązek - zarówno uderzając jak i tnąc (pociągnięciem z przyłożenia)
wystarczy jeden ruch na takie maluchy.
Przecięcie
grubszej gałązki to ze trzy - cztery uderzenia przy suchym lub kilkanaście przy
mokrym drewnie. Tu brakuje nieco wagi by to dobrze działało.
Grubszy
badyl - ze dwie minutki podcinania i robota bobrowa zrobiona nóż świetnie wchodzi
w drewno.
Ostrość robocza zachowana bardzo długo - praktycznie nóź po
trzech dniach EDC-owania w lesie (bez hardcoru), w obejściu (kilka drobnych robót)
i w kuchni (jeden grill i dwie kolacje), z jednym podostrzaniem po kilka przeciągnięć
na stronę na brązowych prętach, nie przestał być ostry. Wracając do domu, na ostatnim
popasie zauważyłem, że nóż nie tnie tak idealnie gładko jak na początku (przecinałem
pustą butelkę po wodzie mineralnej by zrobić z niej kubki do napojów) - starczyło
po 12 przeciągnięć (na stronę) na brązowych prętach Lanskyiego i znów goli i
płynie przez papier - oczywiście podaję to jako ogólną informację o ostrości bo
co do ostrości roboczej to jej tak na prawdę nie stracił... W
domu na szybko przeprowadziłem test cięcia nietypowych materiałów bez problemów
z grubą gumą (choć przy czterokrotnym złożeniu warstw po 5mm były juz pewne opory),
tekturą (ale miałem tylko czterowarstwową) i zwojem folii. Wrażenie
z kuchni - świetnie tnie, ale ma do typowych zastosowań kuchennych ciut za krótkie
ostrze... Test "sięgania" nie zaliczony zbyt dobrze - jeśli zostawiałem
nóż na blacie kuchennym to obecne na biwaku kobiety sięgały po niego w nielicznych
przypadkach :( Smarowanie i krótkie cięcia OK, reszta to już
nie to - brak długości
Zaskoczenia - pomimo dość niskiego szlifu (porównując do pełnego
płaskiego szczurka folderka na przykład) bardzo płynnie przechodzi przez drewno.
Chyba muszę zmienić swoje myślenie o szlifie ostrza... Konserwacja
- po każdym wyjściu do lasu lub użyciu w obejściu lub w kuchni nóż opłukany w
zimnej wodzie, wytarty szmatką i odłożony. Żadnych śladów rudej... Inne
zauważone pozytywy - bardzo mocny czubek. W końcu udało mi się nieco ukruszyć
około 0,5mm ale naprawdę duzo nim borowałem i wierciłem otworków w drewnie zanim
to się stało. Ale tak ogólnie - to jeszcze nie miałem tak dobrze tnącego noża
w domu... Porównałem wygodę pracy, ostrość, jakość cięcia i
trzymanie ostrości z nożami które od razu nasunęły mi się do porównania - Folderkiem
Rat-1, Morą Clipper, Hultaforsem - ten ostatni ma akurat najbardziej podobną klingę
choć wysokość szlifu bliższa jest do Mory. Hunterek wygrywa we wszystkich kategoriach
może poza wygodą trzymania rękojeści - tu akurat najlepiej spisuje się Mora pomimo,
że plastikowa, ale jednak podgumowana i nieco lepiej mieszcząca dłoń. Zauważone
negatywy - troszkę lekki do "podrąbywania" i nieco krótkie ostrze do
prac kuchennych. Ale sądzę, że to akurat nie są główne zadania dla tego typu noża. Aha,
jeszcze jedno - młody człowiek który był z nami na wypadzie (11 lat), gdy dostał
do wypróbowania kilka noży, głównie łapał się za Hunterka - to moim zdaniem dobrze
świadczy o wygodzie i efektywności pracy tym nożem.
Podsumowując: Nóż
bardzo mi się spodobał i zachęcony zarówno jakością jak i efektami użytkowania
jestem chętny na następny nóż Tlima. Znajomy myśliwy opisał
swoje wrażenia słowami: "Znakomity kształt i wielkość do oprawiania zwierzyny".
Wygląda więc na to, że nóż w pełni zasługuje na nazwę jaką nadał mu twórca :)
Ale nie tylko, to bardzo wszechstronne narzędzie, nieco tylko ograniczone niewielkimi
rozmiarami. Nadaje się znakomicie do: strugania, cięcia,
rzeźbienia, korowania, krojenia, i innych podobnych prac. Nadaje się w
ograniczonym zakresie do: przygotowywania posiłków Nie nadaje się za
bardzo do: batonowania, rąbania, rzucania 2010-08-19
Piotr Komorowski (Pikom) Zobacz również: -
Bushcraft FG (Vrtel) - Jeden
z pierwszych noży skandynawskich..(U99) - Bushcrat
2 FG (allmadey) - Skandynawek
w Bieszczadach (vrtel) -
Tlim skandynawopodobny FG (Sybir) - Mały
Skandynawek FG (Kangoo) - Nessmuk
FG (Vick) - Jak
ostrzyć noże - Przeglą ostrzałek (Melon) - Czym
nóż jest, a czym już nie (Esthan) - Stal
na noże (kali) -
Dlaczego stal węglowa (Kangoo) -
Dlaczego custom (Kangoo) -
Jak naostrzyć nóż wg Kangoo
|