Noże myśliwskie | Bushcraft | Noże z damastu | Nessmuk
TLIM KNIVES - strona główna
 
Noże dostępne / Available Knives

Dostępne ostrza / Available Blades
 
Jak powstają moje noże
Testy, recencje, opisy noży
Kontakt / E-mail
 
FAQ - najczęściej zadawane pytania
 
Noże
- bushcraft / survivalowe
- chromy
- industrial camo
- toxic
- Ms TNT
- field grade
- damasty
- noże myśliwskie
- nessmuk
- fallout knives
- skandynawskie
 
 
 

Tlim Knives - strona główna /// Testy, opisy artykuły // Moje Hunterkowe zapoznanie(Pikom)


Moje hunterekowe zapoznanie (Pikom)


Pierwszym nożem polskiego makera jaki sobie kupiłem był C444 hunterek FG. Jak go tylko zobaczyłem na forum urzekły mnie dwie rzeczy - wygląd małego, zadziornego łobuziaka i tekst jakim twórca zaanonsował swoje dzieła: "Kilka noży do pracy zrobiłem." Postanowiłem zapoznać się z nim bliżej i już po kilku dniach zabrałem malucha na wypad w Bory Tucholskie. I oto, co tam się działo... . Proszę tylko uwzględnić fakt, że nie jestem znawcą a jedynie użytkownikiem, więc nie będę może pisał o pewnych aspektach które zapewne interesują znawców i kolekcjonerów.

Nóż w dłoni Nóż w całej okazałości Mały nóż myśliwski

Ogólne, pierwsze wrażenie - bardzo przyjemny w użyciu, wygodny i poręczny nożyk. Pierwsze zdziwienie - krawędzie ricasso nieco ostre - jakby wprost spod szlifierki... W ruch idzie osełka (jedyne co miałem pod ręką), kilka ruchów, leciutkie fazowanie i już nic nie uwiera. Jakiś czas potem rozmawiałem z Tlimem na temat tego noża i pytałem się, czemu pozostawił tak tu ostre krawędzie skoro wszystkie inne zostały fabrycznie sfazowane i dowiedziałem się, że miało to na celu ułatwienie korzystania z krzesiwa... No cóż, zwykle nie używam krzesiwa (wolę zapalniczkę) i pewnie dla tego nie doceniłem pomysłu ;)

Ostrzenie fabryczne - aż za ostry. Po kilku pierwszych próbach okazało się, że superwyostrzona "na zero" krawędź jest dość delikatna i leciutką ja przełamałem na 20 stopni - tak potraktowany nóż przestał mnie zaskakiwać :)

Wygoda uchwytu - bardzo zgrabna rękojeść i choć czasem pod małym palcem brak mi 100% podparcia (mam szeroką dłoń) to uchwyt mam pewny i wygodny w pracy.

Wrażenie po chwili użytkowania - fajne narzędzie, na wycieczce w lesie poradził sobie znakomicie z przycięciem kijków dla mnie i dla syna koleżanki - szybciej, wygodniej i z mniejszym wysiłkiem niż przy użyciu RATa Folderka którego również zabrałem na wycieczkę. Grubsza gałąź - chwilkę dłużej (pewnie piłą lub maczetą było by szybciej...) ale dało się odciąć zbędną końcówkę. Co ciekawe, zastosowanie techniki polegającej na okrężnym nacinaniu gałęzi, przy której wymagane jest lekkie "podważanie" lub "wyłamywanie" naciętych struzin, nie powodowało widocznych odkształceń KT.

Ciekawostka - próbowałem lekko "rąbać" by przyspieszyć na przykład odcinanie końcówki grubej gałęzi, ale nóż jest nieco za lekki - dobre efekty odnosiło to tylko przy odrąbywaniu podciętych struzin a nie przy próbie pracy w świeżym, pełnym materiale.

Obcinanie zbędnych gałązek - zarówno uderzając jak i tnąc (pociągnięciem z przyłożenia) wystarczy jeden ruch na takie maluchy.

Struganie hunterkiem

Przecięcie grubszej gałązki to ze trzy - cztery uderzenia przy suchym lub kilkanaście przy mokrym drewnie. Tu brakuje nieco wagi by to dobrze działało.

Cięcie hunterkiem

Grubszy badyl - ze dwie minutki podcinania i robota bobrowa zrobiona – nóż świetnie wchodzi w drewno.

Hunterek podczas pracy Hunterek po pracy

Ostrość robocza zachowana bardzo długo - praktycznie nóź po trzech dniach EDC-owania w lesie (bez hardcoru), w obejściu (kilka drobnych robót) i w kuchni (jeden grill i dwie kolacje), z jednym podostrzaniem po kilka przeciągnięć na stronę na brązowych prętach, nie przestał być ostry. Wracając do domu, na ostatnim popasie zauważyłem, że nóż nie tnie tak idealnie gładko jak na początku (przecinałem pustą butelkę po wodzie mineralnej by zrobić z niej kubki do napojów) - starczyło po 12 przeciągnięć (na stronę) na brązowych prętach Lansky’iego i znów goli i płynie przez papier - oczywiście podaję to jako ogólną informację o ostrości bo co do ostrości roboczej to jej tak na prawdę nie stracił...

W domu na szybko przeprowadziłem test cięcia nietypowych materiałów – bez problemów z grubą gumą (choć przy czterokrotnym złożeniu warstw po 5mm były juz pewne opory), tekturą (ale miałem tylko czterowarstwową) i zwojem folii.

Wrażenie z kuchni - świetnie tnie, ale ma do typowych zastosowań kuchennych ciut za krótkie ostrze... Test "sięgania" nie zaliczony zbyt dobrze - jeśli zostawiałem nóż na blacie kuchennym to obecne na biwaku kobiety sięgały po niego w nielicznych przypadkach :(

Smarowanie i krótkie cięcia OK, reszta to już nie to - brak długości

Hunterek w kuchni Mały nóż myśliwski w kuchni

Zaskoczenia - pomimo dość niskiego szlifu (porównując do pełnego płaskiego szczurka folderka na przykład) bardzo płynnie przechodzi przez drewno. Chyba muszę zmienić swoje myślenie o szlifie ostrza...

Konserwacja - po każdym wyjściu do lasu lub użyciu w obejściu lub w kuchni nóż opłukany w zimnej wodzie, wytarty szmatką i odłożony. Żadnych śladów rudej...

Inne zauważone pozytywy - bardzo mocny czubek. W końcu udało mi się nieco ukruszyć około 0,5mm ale naprawdę duzo nim borowałem i wierciłem otworków w drewnie zanim to się stało. Ale tak ogólnie - to jeszcze nie miałem tak dobrze tnącego noża w domu...

Porównałem wygodę pracy, ostrość, jakość cięcia i trzymanie ostrości z nożami które od razu nasunęły mi się do porównania - Folderkiem Rat-1, Morą Clipper, Hultaforsem - ten ostatni ma akurat najbardziej podobną klingę choć wysokość szlifu bliższa jest do Mory. Hunterek wygrywa we wszystkich kategoriach może poza wygodą trzymania rękojeści - tu akurat najlepiej spisuje się Mora pomimo, że plastikowa, ale jednak podgumowana i nieco lepiej mieszcząca dłoń.

Zauważone negatywy - troszkę lekki do "podrąbywania" i nieco krótkie ostrze do prac kuchennych. Ale sądzę, że to akurat nie są główne zadania dla tego typu noża.

Aha, jeszcze jedno - młody człowiek który był z nami na wypadzie (11 lat), gdy dostał do wypróbowania kilka noży, głównie łapał się za Hunterka - to moim zdaniem dobrze świadczy o wygodzie i efektywności pracy tym nożem.

Struganie hunterkiem

 

Podsumowując:

Nóż bardzo mi się spodobał i zachęcony zarówno jakością jak i efektami użytkowania jestem chętny na następny nóż Tlima.

Znajomy myśliwy opisał swoje wrażenia słowami: "Znakomity kształt i wielkość do oprawiania zwierzyny". Wygląda więc na to, że nóż w pełni zasługuje na nazwę jaką nadał mu twórca :) Ale nie tylko, to bardzo wszechstronne narzędzie, nieco tylko ograniczone niewielkimi rozmiarami.

Nadaje się znakomicie do: strugania, cięcia, rzeźbienia, korowania, krojenia, i innych podobnych prac.
Nadaje się w ograniczonym zakresie do: przygotowywania posiłków
Nie nadaje się za bardzo do: batonowania, rąbania, rzucania

 

2010-08-19 Piotr Komorowski (Pikom)

Zobacz również:
- Bushcraft FG (Vrtel)
- Jeden z pierwszych noży skandynawskich..(U99)
- Bushcrat 2 FG (allmadey)
- Skandynawek w Bieszczadach (vrtel)
- Tlim skandynawopodobny FG (Sybir)
- Mały Skandynawek FG (Kangoo)
- Nessmuk FG (Vick)
- Jak ostrzyć noże - Przeglą ostrzałek (Melon)
- Czym nóż jest, a czym już nie (Esthan)
- Stal na noże (kali)
- Dlaczego stal węglowa (Kangoo)
- Dlaczego custom (Kangoo)
- Jak naostrzyć nóż wg Kangoo

 

 
 

Jeśli chcesz być informowany o nowych dostępnych nożach, nowych artykułach, tutorialach, zmianach na stronie - podaj swój email.
If you wish to be informed about new available knives, new articles, tutorials, changes to the site - enter your email.

Tlim Knives Newsletter.
 Zapisz / Subscribe
 Wypisz / Unsubscribe

 
 Copyright 2004-2010 Tlim - Knives - Noże myśliwskie, bushcraft, stal damasceńska