Dalej
- Ostrzenie noża bushcraft - część pierwsza Gdy czujemy, iż nasze palce
pewnie i zdecydowanie ułożyły się tak, by móc kontrolować nóż podczas ostrzenia,
zaczynamy przesuwać klingę względem ostrzałki tak jak na rysunku poniżej: Przesuwając
nóż, cały czas pamiętamy o utrzymaniu kąta, jaki nadajemy przy pomocy palców.
Krawędź tnąca musi idealnie leżeć na ostrzałce.
Nieistotne,
czy nóż zaczynamy ostrzyć od czubka do gardy, czy też w drugą stronę. Musimy
pamiętać, iż ostrzenie to nic innego, jak po prostu ścieranie pewnej warstwy stali.
W ostrzeniu noża chodzi przede wszystkim o to, żeby wyprowadzić zbieżnie obie
strony krawędzi tnącej. Postaram się to pokazać na rysunku poniżej. Pojawia
się pytanie, jak mocno dociskać nóż do ostrzałki? Otóż nie dociskamy go
zbyt mocno, gdyż operacja ostrzenia jest raczej mocniejszym głaskaniem, a
nie pracą pilnikiem ślusarskim. Nie chodzi o to, żeby szybko zdjąć dużą ilość
stali, ale o to, by robić to równomiernie i z wyczuciem tak, by nie zniszczyć
ostrza. Krawędź tnącą szlifujemy tak długo, aż na szlifowanej
krawędzi pojawi się tzw. drut. Drut to nic innego, jak cienka stal, która
zawija się na stronie przeciwległej do ostrzałki. Drut świadczy o tym, iż górna
płaszczyzna zeszła się z dolną i zaczyna robić się coraz cieńsza, a tym samym
ostrzejsza! Zatem, gdy widzimy, iż pojawił się drut, przesuwamy nóż tak, by zacząć
ostrzyć kolejny fragment krawędzi tnącej. Teraz operację ostrzenia
powtarzamy na drugiej stronie noża, aż do momentu, gdy znów pojawi się drut. To
będzie informacja, iż płaszczyzny krawędzi tnącej zeszły się i są już stosunkowo
ostre. Ale pozostaje jeszcze wygładzanie powierzchni krawędzi tnącej, dzięki
czemu nóż będzie ostrzejszy, a i dłużej będzie trzymał ostrość. W tym celu ostrzymy
nóż na gradacjach 300 i 400, co powoduje znikanie drutu, a także wygładzenie powierzchni.
Oczywiście ostrzymy dokładnie tak samo, jak przy gradacji 150, cały czas pamiętając
o odpowiednim ułożeniu palców!! W
tym momencie mamy już uzyskaną ostrość roboczą, która sprawdzi się przy codziennym
używaniu noża. Spokojnie zrobimy nim posiłek, potniemy gałęzie, a nasza krawędź
tnąca będzie długo trzymała ostrość i pozwalała na komfortową pracę. Jednak
jest sposób, aby uzyskać jeszcze bardziej zadawalające efekty. Musimy po prostu
wypolerować ostrzone płaszczyzny. Im bardziej są one wypolerowane, tym nóż będzie
ostrzejszy! Do polerowania używamy dwóch prostych narzędzi,
a mianowicie skórzanego paska oraz pasty polerskiej w tubce. Zamiast
paska możemy do kawałka listewki przykleić tylko jego kawałek i na tak uzyskanym
narzędziu polerować krawędź tnącą. Na
powyższym zdjęciu widać, iż na klocku są naklejone dwa paski skórki. Otóż jeden
pasek pokryty jest pastą diamentową, a drugi pastą polerską z tubki. Pastę
polerską można zakupić w sklepach motoryzacyjnych, gdyż jest to pasta do polerowania
powierzchni lakierowanych. Oczywiście możemy użyć dowolnej pasty polerskiej, jednak
ta w tubce ma tątę zaletę, iż łatwiej rozprowadza się po skórze. Dobre pasty polerskie
z dodatkiem diamentu możemy również zakupić na serwisach aukcyjnych. Odrobinę
pasty polerskiej (wielkości ziarna grochu) rozprowadzamy równomiernie palcem po
skórze, a następnie przeciągamy po skórze krawędź tnącą w taki sam sposób jak
brzytwę (z włosem, a nie pod włos). Prowadząc krawędź tnącą pod włos, po prostu
byśmy pocięli skórę, a nie wypolerowali krawędź tnącą. Polerowanie możemy również
wykonać przy pomocy kamieni szlifierskich o wysokich gradacjach (800-1000), wówczas
krawędź tnącą prowadzimy tak samo jak przy ostrzeniu, gdyż nie istnieje ryzyko,
iż potniemy powierzchnię narzędzia. Po polerowaniu wycieramy głownię szmatką
i można uznać ostrzenie za zakończone. Jeżeli całość wykonaliśmy
powoli, nie spiesząc się i dbając o zachowanie kąta ostrzenia, nóż powinien
w tej chwili golić włosy na przedramieniu, ciąć bez przeszkód papier, a nawet
ciąć włos w powietrzu. Po zakończonej pracy pora wyczyścić
narzędzia. Tutaj również duży plus dla diamentów z Lidla, bowiem można je umyć
pod bieżącą wodą, przy pomocy szczoteczki i odrobiny detergentu. Nie musimy podczas
mycia uważać, iż przypadkowe uderzenie ostrzałką o zlew uszkodzi ją, tak jak ma
to miejsce chociażby z prętami z aluminy (Spyderco TriAngle). Po umyciu odkładamy
ostrzałki do wysuszenia i są gotowe do pracy, bądź do schowania. Zasada
ostrzenia opisana wyżej dotyczy ostrzenia z ręki na dowolnej w sumie ostrzałce.
Czy to będą diamenty, czy tez kamienie, czy też inne materiały używane do ostrzenia,
trzymanie się powyższego opisu pozwoli na szybkie i precyzyjne naostrzenie naszego
noża. Sposób ten pozwala również na naostrzenie noża o dowolnej długości głowni.
Po prostu będziemy mieli więcej pracy, ale efekty powinny być takie same. Dziękuję
Slawolowi za pomoc przy tworzeniu tekstu. Jumbo
20-10-2010 Robert Gordon (Jumbo) |